poniedziałek, 14 lipca 2008


Złudzenia Optyczne


Błędna interpretacja mózgu obrazu pod wpływem kontrastu, cieni, użycia kolorów, które automatycznie wprowadzają mózg w błędny tok myślenia. Złudzenie wynika z mechanizmów działania percepcji, które zazwyczaj pomagają w postrzeganiu. W określonych warunkach jednak mogą powodować pozornie tylko prawdziwe wrażenia.































"Wszystko co widzimy, może być postrzegane w inny sposób. Dlatego pytam siebie; czy wszystko na co patrzymy nie jest iluzją?"
- Sandro del Prete

sobota, 5 lipca 2008




Adam Asnyk

"Baśń tęczowa"


Od kolebki biegła za mną
Czarodziejska baśń tęczowa
I szeptała wciąż do ucha
Melodyjne zaklęć słowa.

Urodzona nad wieczorem
Z cichych gawęd mych piastunek,
Spała ze mną, na mych ustach
Kładąc we śnie pocałunek.

I budziła się wraz ze mną,
I wraz ze mną ciągle rosła,
I z kołyski na swych skrzydłach
W jakiś dziwny świat mnie niosła...

Ponad morza purpurowe,
Ponad srebrne niosła rzeki,
Po zwodzonym moście tęczy
W cudowności świat daleki...

Otworzyła mi zaklęciem
Brylantowy w skałach parów
I wkroczyłem raz na zawsze
W kraj olbrzymów, widm i czarów.

I zamknęły za mną wrota
Jakieś wróżki czy boginie,
Więc na całą życia kolej
Szedłem błądzić w tej krainie.

W tej krainie, w której wszystko
Ożywioną bierze postać,
W której każdy głaz ma duszę
I człowiekiem pragnie zostać...

Złotolistnym szedłem gajem,
Gdzie się wszystko skrzy i złoci,
Gdzie zakwita skryty w cieniu
Tajemniczy kwiat paproci.

Szedłem gajem, gdzie dokoła
Śpiewające szumią drzewa,
Gdzie młodości wiecznej źródło
Czyste wody swe rozlewa.

I witały mnie po drodze
Rozmarzone oczy kwiatów,
Co patrzyły tak wymownie
W niezmierzoną przestrzeń światów.

I witały ludzkim głosem
Różnobarwnych ptasząt chóry,
Ukazując dalszą drogę
Nad przepaści brzeg ponury.

Ja słuchałem śpiewnej wróżby
I z ożywczej piłem fali,
I w głąb dzikszej coraz puszczy
Niestrwożony szedłem dalej.

Próżno groźne widma straszą,
Próżno kłęby gadzin syczą,
Biegłem naprzód, zapatrzony
W jakąś jasność tajemniczą.

I przebyłem czarne puszcze,
I spienionych wód odmęty
I stanąłem u stóp góry
Prostopadle na dół ściętej.

Na jej szczycie błyszczał zamek,
Kryształowy gmach olbrzyma,
Co zaklęciem w swojej mocy
Najpiękniejszą z dziewic trzyma.

Przed zamczyskiem stoją smoki
I te paszczą swą czerwoną
Ogień złoty i różowy
Pod obłoki w górę zioną;

Swe spiżowe jeżąc łuski,
Bronią skarbu zaklętego,
Najpiękniejszej z wszystkich dziewic
W kryształowym zamku strzegą.

Jednak mimo czujnej straży
Jam ją ujrzał na skał szczycie
I odgadłem, żem tu przybył,
Aby dla niej oddać życie.

Miała gwiazdę na swym czole,
Pod nogami sierp księżyca,
Błękit niebios w swoich oczach
I aniołów cudne lica;

I od razu swym spojrzeniem
Zaszczepiła miłość w duszę -
I poznałem, że koniecznie
Do niej w górę dążyć muszę.

Więc po nagiej, gładkiej ścianie,
Zapatrzony tylko na nią,
Na powojów wiotkich splotach
Zawisnąłem nad otchłanią.

Coraz wyżej pnąc się hardo,
Już widziałem ją przy sobie...
I w zachwycie do królewny
Wyciągnąłem ręce obie.

Miałem schwycić ją w objęcia...
Gdy powojów pękły sploty -
I upadłem w głąb otchłani,
Gdzie z ran ginę i tęsknoty.

Lecz choć z serca krew upływa,
Choć w przepaści ciemnej leżę,
Jeszcze wołam: "Za nią! za nią!
Idźcie gonić, o rycerze!

Idźcie piąć się w górę, w górę,
Ponad ciemnych skał krawędzie!
Może przyjdzie kto szczęśliwy,
Co ją weźmie i posiędzie.

Choć nie dojdzie - chociaż padnie,
Przecież życia nie roztrwoni,
Bo najlepsza cząstka życia
W takiej walce i pogoni.

Warto choćby widzieć z dala
Ów zaklęty gmach z kryształu,
Warto, płacąc krwią i bólem,
Wejść w krainę ideału.

Gdyby przyszło mi na nowo
Od początku zacząć życie,
Biegłbym jeszcze po raz drugi
Za tą piękną na błękicie!"


czwartek, 3 lipca 2008






JOHNNY DEPP

Przyklejono mi etykietkę dziwaka, ale ja myślę, że wszyscy ludzie są dziwni, więc zamiast się tego wstydzić, powinniśmy pielęgnować i kochać nasze prywatne dziwactwa. Moim zdaniem, wyrządzamy sobie krzywdę ukrywając, kim naprawdę jesteśmy.



środa, 2 lipca 2008




AT LAST! HIS ARM IS COMPLETE AGAIN!


Epiphany




I had him! / Miałem go !
His throat was there beneath my hand. /Jego szyja była w moich rekach
Now I had him!/ Już go miałem!
His throat was there and now he'll never come again. / Jego szyja była tam, a teraz on juz nigdy tu nie wroci
Easy now, hush love hush / spokojnie, cicho kochany cicho
I keep telling you...?/ Mówię do ciebie...
...when?/...kiedy?
What's your rush?/ Po co ten pośpiech?
Why did I wait? / Po co ja czekałem?
You told me to wait / Kazałaś mi czekać
Now he'll never come again. / A teraz on juz nigdy tu nie wróci
There's a hole in the Word like a great black pit / W świecie dziura jest, wotchłani mgła
And it's filled with people, who are filled with shit / A w niej wcielenie najgorszego zła
And the vermin of the world inhabit it. / I zapełniają go szkodniki tego świata
But not for long... / ale nie na dlugo już…

They all deserve to die. /Wszyscy zasługują na śmierć!
Tell you why, Mrs. Lovett, tell you why. / Niech Pani powie dlaczego Pani Lovett niech pani powie dlaczego
Because in all of the whole human race / Ponieważ w całej rasie ludzkiej
Mrs. Lovett, there are two kinds of men and only two / Pani Lovett, są dwa rodzaje ludzi I tylko dwa
There's the one staying put in his proper place / Jedni siedzi w odpowiednim dla niego miejscu
And the one with his foot in the other one's face / A drudzy depczą tym pierwszym po twarzy
Look at me, Mrs. Lovett, look at you. / Niech pani popatrzy na mnie pani Lovett, niech pani popatrzy na siebie

Now, we all deserve to die / teraz wszyscy zasługujemy na smierc
Even you Mrs. Lovett...even I / Nawet ty , pani Lovett... nawet ja
Because the lives of the wicked should be made brief / Ponieważ życie niegodziwców powinno być skracane
For the rest of us death will be a relief / Dla reszty z nas smierc bedzie ulgą
We all deserve to die. / Wszyscy zasługujemy na smierc

And I'll never see Johanna / I juz nigdy nie zobaczę Johanny
No I'll never hug my girl to me - finished! / Nie, juz nigdy nie przytulę mojej dziewczynki - skończone!
Alright! You sir, , how about a shave? / Dobra! Pan, może golenie?


Come and visit your good friend Sweeney. / Chodź I odwiedź swojego dobrego przyjaciela Sweeney’a
You sir, too sir? Welcome to the grave. / Pan, pan tez? Witam w grobie

I will have vengeance. / Będę sie mścił
I will have salvation. / Zbawienia dostąpię
Who sir, you sir? / Kto proszę pana? Pan?
No ones in the chair, Come on! Come on! / Fotelik pusty, chodźcie, chodźcie!
Sweeney's waiting. I want you bleeders. / Sweeney czeka, upuszcze wam krwi


You sir! Anybody! / Pan! Ktokolwiek!
Gentlemen now don't be shy! / No panowie… nie wstydźcie się

Not one man, no, nor ten men. / Nie jeden człowiek, nie 10 ludzi,
Nor a hundred can assuage me. / Nie stu może mnie uspokoić
I will have you! / I jego chwycę też

And I will get him back even as he gloats / I urządzę niezłą rzeź nawet, gdy bedzie triumfował
In the meantime I'll practice on less honorable throats / A tymczasem na szacownych gardłach się wyszkolę
And my Lucy lies in ashes / Moja Lucy leży w ziemi
And I'll never see my girl again. / I juz nigdy nie zobaczę mojej dziewczynki

But the work waits! /Ale praca czeka!
I'm alive At last! / W końcu jestem żywy
And I'm full of joy! / I jestem pełny radości!